Zainspirowana cudownym prezentem od serdecznych- Joli i Sławka ❤ – formą do tart i letnio-jesienną aurą, postanowiłam zrobić coś słodkiego.
Pomysł przyszedł spontanicznie. Wyglądam przez okno..jakby jesień. W lodówce echo, a apetyt na deser rośnie. Do sklepu za daleko. Dziś za daleko jest wszędzie. Już wyobrażam sobie, że w połowie drogi zdmuchuje mnie wiatr i zanosi do Honolulu. Albo i dalej.
Brrr. Zawijam się mocniej w koc i oszacowuje możliwości.
Rabarbar na kompot, połówka melona dokonującego żywota, jabłko, banan, jedno jajo… kiepsko!
Dodaję, odejmuję, mnożę..nic. Nic mi z tego sensownego nie wychodzi. Już prawie daję za wygrana i zawijam się w koc z owsianym kakao, kiedy do głowy wpada mi szalony pomysł.
Rabarbar i melon. Rabarbar i melon. Rabarbar i melon? Ra..
Spoglądam na siebie litościwym wzrokiem. ” -Co ty dziewczyno wymyślasz, chyba cukier spadł Ci do zera…”
Tak. Spadł! RABARBAR I MELON!
SKŁADNIKI (spód) :
- 1,5 szklanki mąki orkiszowej
- 5 płaskich łyżek ksylitolu
- spora szczypta soli
- 50 g zimnego masła klarowanego
- 100 g zimnego masła śmietankowego
- 1 jajo
SKŁADNIKI (wkład owocowy) :
- 3 laski rabarbaru
- 1/2 melona
- 2 łyżki ksylitolu
- 1 łyżka esencji waniliowej (najlepiej domowej)
SKŁADNIKI (budyń) :
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka esencji waniliowej
- 1/2 szklanki mleka ryżowego
PRZEPIS:
Mąkę, cukier i sól wsypujemy do miski, dodajemy drobno posiekane,zimne masło. Zagniatamy, aż utworzą się równomierne gródki. Dodajemy jajo. Zagniatamy do momentu, aż masa będzie gładka. Pakujemy w woreczek foliowy i wkładamy na 30 minut do lodówki.
Rabarbar, jeśli jest bardzo włóknisty obieramy z pierwszej, cienkiej warstwy. Kroimy na kawałki grubości ok. 0,5 cm. Melona kroimy w drobną kostkę. Owoce wrzucamy na rozgrzaną patelnie i zasypujemy ksylitolem. Jak zacznie skwierczeć, dodajemy esencję waniliową. Smażymy do momentu, aż owoce wchłoną płyn i troszkę zmiękną.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Po 30 minutach wyjmujemy ciasto z lodówki i wykładamy na formę. Pieczemy ok 15 minut.
Mąkę ziemniaczaną rozrabiamy w połowie mleka ryżowego. Drugą połowę zagotowujemy z ksylitolem i esencją waniliową. Rozrobioną mąkę dodajemy do gotującego się płynu, energicznie mieszając. Jeszcze ciepłą masę rozkładamy na upieczonym spodzie. Na budyń wykładamy owoce. Ja całość zakryłam niedbale kruszonką- 1 część masła/1 część ksylitolu/2 części mąki.
Całość pieczemy ok 30 minut w 200 stopniach. Po 30 minutach dajemy przyrumienić się tarcie na termoobiegu. Ok 10 minut.
Voilà!
Sprawdzę przepis:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cudowna jest ta tarta! A zdjęcia wspaniałe 🙂
Zapraszam na bloga kulinarnego 🙂 https://jaglusia.wordpress.com/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trudno mi sobie wyobrazić jak to smakuje. 🙂
Ale jestem pełna podziwu dla tarty na 1 jajku! Jesteś mistrzynią improwizacji!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak sie nie ma co sie lubi… To się robi na jednym jajku 🙂 pozdrawiam Cię ciepło!
PolubieniePolubienie
Spodobał mi się ten przepis ze względu na użycie zdrowych składników:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Narobiłaś mi smaka od samego rana 😉 Chyba dzięki Tobie nauczę się piec, bo z chęcią zjadłabym taką tartę. A zdjęcia są cudowne, tylko apetyt podsycają.
Serio, zgłodniałam ;(
Pozdrawiam, Oliwia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piękne fotografie! Takie klimatyczne!! A co do przepisu – nigdy nie robiłam ciasta z melonem! Zawsze jem go na surowo, ale spróbuje 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
spadek cukru we krwi potrafi zadziałać w taki sposób, że człowiek nawet melona przesmaży 😉 niemniej jednak polecam 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki za przepis! wygląda super. Na pewno spróbuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo oryginalny przepis.
PolubieniePolubione przez 1 osoba