Udzieliłam Maćkowi wywiadu, w jaki sposób zarabiam na chleb.
Jesteście ciekawi?
Zapraszam tu po oryginał——–> „JAK ZWIZUALIZOWAĆ RAJ NA ZIEMI”
Bohaterką kolejnego wywiadu jest Katarzyna Wątły-Kośka, autorka bloga Home Syndrome. Czym zarabia na życie? Pokazuje ludziom to, czego nie są sobie w stanie sami wyobrazić.
Zacznę trochę nietypowo.
Wyobraź sobie, że przychodzi do Ciebie bajecznie bogaty arabski szejk i mówi tak:
Chcę stworzyć rezydencję – prawdziwy raj na ziemi. Niestety, nie mam w ogóle żadnej koncepcji. Proszę coś dla mnie wymyślić. I proszę się nie przejmować budżetem.
Znam te numery ☻
Nie mam wizji, proszę się nie przejmować budżetem – to pierwsza pułapka czyhająca na projektanta. W takiej sytuacji robię dokładny wywiad sama ze sobą i jeśli okazuje się, że:
- szejk jest wyobrażony – wtedy nie mam barier, idę na całość
- szejk jest realny – mam kupę szczęścia, że trafił właśnie do mnie, delikatnie badam teren i respektując kulturę bliskowschodnią, staram się wejść w estetykę klienta – finalnie pławię się w złocie i brylantach w prywatnym sezamie
- komuś wydaje się, że jest szejkiem – na przykład ma na imię Zenek i jest spod Pcimia Dolnego – wtedy odmawiam i uciekam gdzie pieprz rośnie
Wróćmy do rzeczywistości. Co to jest wizualizacja wnętrz? Jak wytłumaczyłabyś to takiemu laikowi jak ja?
Najprościej – jest to zdjęcie wykończonego wnętrza na etapie, kiedy jeszcze nie ma co fotografować ☻
Świetna definicja!
A bardziej poważnie i profesjonalnie – jest to medium, dzięki któremu pomagamy klientowi prywatnemu zobaczyć efekt finalny na etapie projektowania, a deweloperowi/ firmie chcącej sprzedać produkt, pomagamy go pokazać, omijając sesję zdjęciową.
Kto w ogóle zamawia tego typu usługi? I czy można z tego się utrzymać?
Deweloperzy, firmy zajmujące się sprzedażą wszelkich artykułów wyposażenia wnętrz. Zdecydowanie, można się z tego utrzymać. Popyt na reklamę nigdy nie maleje.
O, to chyba też dobra wiadomość dla mnie.
Akurat wizualizacje i animacje 3D są teraz bardzo pożądaną formą reklamy, tańszą i dającą więcej możliwości, aniżeli fotografia czy film.
Jak powstaje wizualizacja? Od czego zaczynasz swoją pracę? Czy od razu masz wszystko „w głowie”? Czy na początku jest to raczej zupełna biała plama? Jakich narzędzi używasz?
Może zacznę od tego, że pracuję w dwuosobowym teamie i mam to szczęście, że jego drugą połową jest mój mąż. To najwspanialsza forma współpracy, choć pewnie nie dla każdego ☻ Nam się udaje!
Wracając do pytania, są dwie formy współpracy. Pierwsza, gdy wykonując wizualizację i za projekt jestem odpowiedzialna ja, a nie jest to formalny projekt – po prostu klient ufa, że pokażemy jego mieszkanie/ produkt w fajny sposób.
I druga sytuacja, gdy dostajemy rysunki i bardzo dokładne wytyczne jak wnętrze ma wyglądać. Oba sposoby pracy są na swój sposób wyzwaniem.
Używamy przede wszystkim wyobraźni i wiedzy z zakresu projektowania (to moja działka) oraz umiejętności technicznych – to część, za którą odpowiedzialny jest mój mąż. Pracujemy w programach do grafiki 3D, 2D, często też wspomagamy się fotografią.
Czy miałaś sytuacje, kiedy pierwszą myślą było: tego się nie da zwizualizować?
Tak, to pewnego rodzaju praca nad sobą. Kiedy nie jestem odpowiedzialna za projekt i dostaję jasne wytyczne od klienta, które rozmijają się totalnie z moim poczuciem estetyki to tak właśnie myślę. Trzeba sobie czasem własne widzenie na sprawę schować do kieszeni i „robić robotę”.
Oczywiście zwizualizować da się wszytko. Uważam jednak, że nie wszytko się powinno☻ Taka sytuacja nie zdarza się na szczęście często, a jeśli się zdarzy to jest to dobra nauka i motywacja do tego aby wspiąć się na poziom, na którym można decydować nad czym się pracuje.
Spójrz na to zdjęcie: taka przestrzeń to bardziej koszmar czy wyzwanie?
Wyzwanie! Im trudniejsza przestrzeń tym większa frajda. Największą zmorą wizualizacji są małe wnętrza. Kamera, aby objąć małą przestrzeń, musi mieć bardzo szeroki kąt, co daje wrażenie wielkości. Niestety wprowadza to często w percepcyjny błąd.
Klient prosi Cię o zrobienie wizualizacji salonu, a po fakcie mówi: no tak, ale zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem.
Czy klienci mają jakieś wstępne wizje, czy dają Ci zupełnie wolną rękę? Czy lepiej dostać wolną rękę, czy lepiej mieć ograniczenia, wytyczne?
Tak jak już wspomniałam, obie formy pracy są wyzwaniem. Klient ma zawsze daną „pulę” poprawek. Czasem wizualizacja, którą wykonamy trafia w punkt, czasem ostateczny efekt różni się od wstępnych założeń o 180 stopni.
W tej branży trzeba być elastycznym, ale też nie pozwolić sobie na stworzenie czegoś, co nie jest „nasze”. Staramy się działać tak, aby klient był zadowolony, jednak cały czas w zgodzie ze sobą.
Jak powstają takie rzeczy? W sensie – skąd wiesz, gdzie najlepiej umieścić dane elementy wystroju?
To chyba 80 % zmysłu i poczucia estetyki, a 20% wiedzy z zakresu kompozycji, ergonomii i… psychologii ☻Są pewne zasady, których we wnętrzach powinno się przestrzegać, reszta to fantazja!
Czy masz swoich zawodowych idoli? Kogoś, kto jest Twoim guru w tej branży?
Jasne, że tak! Inspiracja jest bardzo ważnym etapem naszej pracy. Podglądam Juraja Talcika, Bertrandta Benoita, polskie Studio Motyw.
Zaczynałaś od architektury, teraz żyjesz z wizualizacji, a co będzie dalej? Czy masz jakieś (zawodowe lub mniej zawodowe) marzenia?
Wnętrza są bardzo ważnym elementem w moim życiu. Zawodowo planuję zajmować się stricte wizualizacjami. Zaplecze architektoniczne ograniczam do porad, projektowania dla rodziny i przyjaciół.
Od pewnego czasu swoją pasję do wnętrz realizuję przez tworzenie bloga – to moje ukochane dziecko! W przyszłości chciałabym otworzyć sklep z oryginalnymi produktami do wystroju wnętrz – ceramiką, tkaniną, drewnem.
Co poradziłabyś tym, którzy chcieliby pójść w Twoje ślady? Od czego powinni zacząć? Jaką szkołę wybrać? Czy potrzebne jest do tego artystyczne wykształcenie?
Rozwijajcie się!
Rynek galopuje, a stojąc w miejscu cofamy się i tu jest to bardzo odczuwalne. Myślę, że wykształcenie artystyczne pomaga, choć najważniejsze, żeby mieć „oko”.
Ja miałam bardzo ułatwiony start – mąż jest moim nauczycielem w tym fachu. Do wiedzy jaką mi cały czas przekazuje dodaję swoją pasję i wychodzi z tego efekt, który jest dla nas bardzo satysfakcjonujący.
Można oczywiście zacząć bez męża grafika. Polecam znaleźć dobry kurs i podejść do tematu poważnie ☻
Świetny wywiad. Sama kiedyś zastanawiałam się nad tym kierunkiem, ale nie wiem czy mam do tego predyspozycje. Jeżeli odziedziczyłam je po tacie to na pewno spore sądząc po tym jak urządził swój dom, ale ja jeszcze nie miałam szansy się wykazać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Raj jest tam, gdzie sami go stworzymy 🙂 Przynajmniej ja z takiego założenia wychodzę na co dzień 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ojej podziwiam jakichkolwiek projektantów – oprócz wiedzy, pomysłów, informacji o najnowszych designe musza też posiadać wysokie predyspozycje pedagogiczne do dogadania się z klientami 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetny wywiad i piękny zawód. Pozytywnie zazdroszczę pani Kasi talentu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję pięknie i kłaniam się nisko! 🙂
PolubieniePolubienie
podziwiam projektantów… ja musiałam miesiącami planować wizualizację swoich czterech ścian… a i tak zrobiłam inaczej 😉 na całe szczęście jestem bardzo zadowolona z efektu ale gdybym miała komuś coś zaprojektowac… czekałby lata 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetny wywiad, czytałam go z przyjemnością. Jestem bogatsza o wiedzę z wizualizacji! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jak ja zazdroszczę (pozytywnie :)) umiejętności wyobrażenia sobie przestrzeni 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję pięknie 🙂 Racja- to bardzo praktyczna i przydatna umiejętność-szczególnie gdy ma się świra na punkcie wnętrz 😉
PolubieniePolubienie
Aaa! Trafił swój na swego ! Cieszę się, że odwiedziłaś mój blog. Zajmujesz się tym czego ja nie lubię! Mianowicie robisz wizualizacje, a mnie to męczy. Za to kocham projektować. Jestem po AW i z tym wiążę przyszłość 🙂 to bedzie zdecydowanie dobry dzień. I tego Tobie też życzę ! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja zdolność zwizualizowania sobie jakiegoś wnętrza od dzieciństwa kończy się na tym, że wyobrażam sobie swoją wymarzoną drewnianą sypialnię na poddaszu… i przez te wszystkie lata poza sypialnię moja wyobraźnia nie wyszła 😉 Dobrze, że są ludzie, którzy to potrafią 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Błagam o większą czcionkę, bo mi gały wypadną, zanim doczytam do końca 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No to już mam dwóch przeciwko sobie 😉 Tata powiedział dokładnie to samo. Cóż począć- powiększam 😉
PolubieniePolubienie
Zawsze można przytrzymać klawisz „alt” i poruszać scrollem w myszce – jeżeli jesteś ma pc – by sobie zwiększyć 😉 Najprostsze rozwiązania zawsze okazują się najlepszymi
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super wywiad! 🙂 Sama wizualizacja, nie tylko pozwala nam zwizualizować swoje „marzenia”, lecz w przypadku inwestycji również nie „utopić” pieniędzy.
Dawid
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Komuś wydaje się, że jest szejkiem – padłam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś chciałam zostać architektem wnętrz, ale jako że okres liceum był jakiś taki dla mnie stresujący i dołujący, z marzenia zrezygnowałam i poszłam na inne studia, rozwijając inne zainteresowania. Trochę żałuję, trochę nie – potoczyło się jak potoczyło. Nie ukrywam, że kiedyś chętnie spróbowałabym dekorowania wnętrz, bo jeżeli chodzi o wizualizacje… bawię się tylko w The Sims 4:)
Interesujący wywiad, fajnie jest poznać kilka szczegółów z Twojego życia zawodowego.
Serdeczności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podoba mi się co przekazałaś podczas tego wywiadu, bo mimo że mówiłaś stricte o wykonywaniu swojej pracy, to jednak wartości jakimi się kierujesz i sposób podejścia do pracy są jak najbardziej uniwersalne i można je zaadaptować do niemal każdej działalności. Przypomniał mi się mój ulubiony cytat, może o nim słyszałaś:
„Profesjonalizm nigdy nie jest dziełem przypadku. Pasja rodzi profesjonalizm. Profesjonalizm daje jakość a jakość to jest luksus w życiu.”
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo ciekawy wpis, wart polecenia innym, którzy poszukują niebanalnych informacji na temat wyposażenia wnętrz.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajny wywiad i zawód:). Wizualizacja mieszkania bardzo pomaga, bo tak naprawdę niewiele osób potrafi sobie wyobrazić ten wymarzony efekt końcowy. Pozdrawiam, Renata
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jej chyba się zgłoszę o porady, za trzy tygodnie będe już w swoim nowym mieszkanku:) Super wywiad!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jako dzieciak marzyłam o tym, żeby zostać architektem, ale chyba ze strachu przed wymagającą fizyką zrezygnowałam. Dlatego cieszę się widząc jak inni spełniają swoje marzenia i pracują w artystycznym zawodzie! Bardzo ciekawy wywiad.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ciekawy wywiad, dość kalorycznie wizualizuje jak wygląda taka praca:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Temat o tyle mi bliski, ponieważ moją córkę pasjonuje temat wyposażenia wnętrz. Polece jej ten artykuł.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie mam w sobie zmysłu projektowania. Nie wyobrażam sobie być zmuszona do zaprojektowania choćby jednego pokoju 🙂 Umysł raczej ścisły i te sprawy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetny, inspirujący wywiad 🙂 A zawód piękny, kreatywny, na pewno nie łatwy, ale bardzo satysfakcjonujący 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo dobra definicja wizualizacji. Świetny wywiad ukazujący specyfikę pracy – będę zaglądać 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Super wywiad i ogólnie pomysł na posta 🙂 i jestem bogatszy o kilka ciekawostek 🙂 dzięki! 😉
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bardzo mi miło, że mogłam przekazać coś ciekawego 🙂 Dziękuję i ja!
PolubieniePolubienie
Jak już taką wizualizację zobaczymy, to od razu nowe lokum wydaje si bliższe 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetny tekst ! Czyta się bardzo przyjemnie ! 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba